Strony

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Weekend pełen wrażeń

tancerz, choreograf, Andrzej Morawiec, zajęcia

Kolejną ciekawostką z życia Wredoty jest to, że tańczy (o czym kiedyś już pisałam, ale nie zaszkodzi przypomnieć). Ostatnie trzy dni były przepełnione występami i warsztatami. Zaczęło się w piątek. Uciekła z dwóch ostatnich lekcji i migiem na zajęcia do Nałęczowa. W ostatniej chwili złapała aparacik, no bo jak mogłaby podróżować bez niego. Kiedy dojechała na miejsce miała godzinę wolnego. Siadła, włączyła sprzęt i zaczęła działać. Pstrykała fotki trudzącym się koleżankom i jakże wybitnemu choreografowi Andrzejowi Morawcowi. Później uczestniczyła w zajęciach z Katarzyną Kizior. Bardzo spodobał jej się styl tańca. Zajęcia były bardzo męczące, ale z żalem opuszczała parkiet. 

dziewczyny, tańczące, warsztaty

Czekając na młodszą grupę Wredotka znowu wyciągnęła aparat. Szczęśliwym trafem znalazła się w szkole plastycznej. Wszędzie rysunki, obrazy, sztalugi, farby, kolory, materiały. Największe wrażenie zrobiło na niej studio fotograficzne. Obiecała sobie, że będzie miała kiedyś podobne w domu. To jedno z marzeń większości fotografów. Wróciła do domu dopiero o 21.

sztalugi w szkole plastycznej

O podobnej godzinie zawitała w mieszkaniu w sobotę. Wyjechała rano również do Nałęczowa. Koło południa wraz ze swoją grupą wystąpiła na Nałęczowskim Festiwalu Tańca. O 15 uczestniczyła w warsztatach. Drugi trening okazał się jeszcze lepszy. Półtorej godziny nie wiadomo kiedy jej zleciało i ze smutkiem poszła do szatni.
W niedzielę tańczyła jeszcze raz na gali konkursu. Okazało się, że grupa zdobyła pierwsze miejsce! Brawo one! To był weekend pełen emocji. Takie dni Wredotka lubi najbardziej. Wyzwania przez cały dzień! :) Siedzenie w domu to dla niej największa kara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz